Święty Maksymilian Maria Kolbe
DZIECIŃSTWO I MŁODOŚĆ
Ojciec Maksymilian Kolbe urodził się 8 stycznia 1894 roku w Zduńskiej Woli. Wychował się w Łodzi i w Pabianicach. Jego rodzice, Juliusz Kolbe i Maria z domu Dąbrowska, pochodzili z rodzin tkackich. Na chrzcie świętym otrzymał imię Rajmund. Kiedy Rajmund miał około 10 lat, być może był to 1906 r., objawia mu się Najświętsza Maryja Panna, która trzymała w rękach dwie korony: białą (symbol czystości) i czerwoną (symbol męczeństwa).
W 1907 r. 13-letni Rajmund podjął naukę w Małym Seminarium Duchownym Ojców Franciszkanów we Lwowie. Po jego ukończeniu zdecydował się wstąpić do zakonu franciszkanów konwentualnych (1910). Wraz z habitem otrzymał imię Maksymilian. Współbracia podziwiali jego gorliwość zakonną. Jako kleryk czuł w sobie wezwanie do walki dla Niepokalanej, ale wtedy jeszcze nie rozumiał, o jaką walkę chodziło. Zrozumiał to dopiero w Rzymie, dokąd na dalsze studia wysłali go przełożeni zakonni. Był tam siedem lat (1912-1919).
FRANCISZKANIN
Składając uroczyste śluby zakonne 1 lutego 1914 r., Maksymilian przyjął imię Maria. W czasie studiów filozoficzno-teologicznych coraz bardziej ogarnia go pragnienie służby dla Niepokalanej. Poruszony gwałtownymi wystąpieniami przeciwko papieżowi, które miały miejsce na ulicach Rzymu w 1917 r., wraz
z kilkoma współbraćmi zakłada stowarzyszenie kościelne pod nazwą Militia Immaculatae, zwane w Polsce Rycerstwem Niepokalanej. Można podziwiać gorliwość o. Maksymiliana i nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że był to człowiek poważnie chory na grużlicę i dawano mu niewiele lat życia. Był po prostu niezdatny do pracy, ani jako profesor w seminarium, ani jako kaznodzieja, a nawet jako kapłan. Przełożeni wysyłali go kilkakrotnie na wypoczynek, do sanatorium. Zakazali mu nawet zajmować się Rycerstwem i "Rycerzem". Mógł działać jedynie jako zwykły członek.
W 1927 r. w Teresinie pod Warszawą założył klasztor-wydawnictwo Niepokalanów. Kiedy po dziesięciu latach Maksymilian został ponownie przełożonym, Niepokalanów był największym katolickim klasztorem na świecie, który liczył ponad 700 mieszkańców.
MISJONARZ
Pomimo rozkwitu Niepokalanowa, zostawiając swe plany o bajecznym rozmachu w rękach braci, Ojciec Maksymilian wraz z kilkoma braćmi wyjechał do Azji, by tam zakładać kolejne Niepokalanowy i wydawać "Rycerza". W kwietniu 1930 r. dotarł do Japonii, gdzie przyjęty życzliwie przez biskupa Nagasaki, nie znając języka, już w maju wydał po japońsku pierwszy numer "Rycerza". Wkrótce na peryferiach miasta wybudował klasztor, który nazwał Ogrodem Niepokalanej. Praca misyjna niepokalanowskich misjonarzy zaowocowała nawróceniami, chrztami i powołaniami zakonnymi. Stąd niebawem powstały tam Małe Seminarium, nowicjat i studium filozoficzno-teologiczne. Japoński "Rycerz Niepokalanej" osiągnął nakład 50 tys. egzemplarzy.
APOSTOŁ PRASY I MEDIÓW
W 1936 r. przełożeni odwołali o. Maksymiliana do Polski. Był to czas największego rozkwitu polskiego Niepokalanowa. Żyło tam 800 zakonników.
"Rycerz Niepokalanej" wydawany był w 750 tys. egzemplarzy, osiągnąwszy nawet jednorazowo nakład 1 mln. Rycerstwo Niepokalanej rozszerzało się na całym świecie.Ojciec Maksymilian wszystko chciał użyć dla Niepokalanej - wszelkie zdobycze techniki, które według niego powinny najpierw służyć dobru. W 1936 r. pojechał na pierwszy pokaz telewizji do Berlina, by w przyszłości również i tę użyć dla chwały Bożej. W Niepokalanowie w 1938 r. była już radiostacja. Powstał "Mały Dziennik" - katolickie pismo codzienne na całą Polskę, który drukowali bracia w Niepokalanowie. Cały ten rozpęd zatrzymała wojna we wrześniu 1939 r.
MĘCZENNIK
Ojciec Maksymilian przyjął nowe warunki z heroicznym poddaniem się woli Bożej. Otworzył bramy klasztoru dla uciekinierów, rannych, chorych, głodnych, chrześcijan i Żydów. Oświadcza: "Jesteśmy gotowi oddać życie za nasze ideały". Niemcy zdawali sobie sprawę z ogromu siły duchowej płynącej z Niepokalanowa. Nic zatem dziwnego, że już we wrześniu o. Maksymilian został wywieziony z braćmi do obozów na tereny Niemiec. Został zwolniony z obozu w Ostrzeszowie w uroczystość Niepokalanego Poczęcia. We wszystkim widział miłosierną dobroć Niepokalanej. Po powrocie napisał list ogólny do braci przebywających poza klasztorem. 17 lutego 1941 r. został aresztowany przez gestapo i przewieziony na Pawiak, a 28 maja do Auschwitz. Z obozu napisał swój ostatni list do Marianny Kolbe. Pod koniec lipca 1941 r. z obozu uciekł jeden z więźniów. W odwet za tę ucieczkę Niemcy wybrali dziesięciu ludzi na śmierć głodową. Jednym z wybranych na śmierć był Franciszek Gajowniczek, który rozpaczał, że zostawi żonę, dzieci. Wtedy z szeregu wyszedł o. Maksymilian i zgłosił się na śmierć za niego. Maksymilian Kolbe zmarł 14 sierpnia 1941 r. dobity zastrzykiem fenolu. Jego ciało zostało spalone w krematorium następnego dnia.
CHWAŁA OŁTARZY
Papież Paweł VI ogłosił 17 października 1971 r. Ojca Maksymiliana Marię błogosławionym wyznawcą. Polskie władze państwowe 22 marca 1972 r. odznaczyły go pośmiertnie Złotym Krzyżem Orderu Wojennego Virtuti Militari, a tym samym włączyły go do grona najwspanialszych Polaków - bohaterów. Papież Jan Paweł II 10 października 1982 r. zaliczył Ojca Maksymiliana do grona świętych męczenników Kościoła katolickiego i nazwał go męczennikiem miłości.